Biskup płocki Szymon Stułkowski w oparciu o liturgię Słowa powiedział, że Jezus przychodzi do tych, którzy potrzebują uzdrowienia. Owszem, Bóg widzi wszystko, ale „nie jest policjantem”, zainteresowanym jedynie grzesznością i niewiernością człowieka. Bóg „przede wszystkim widzi cierpienie” i chce mu zaradzić.

Odwołując się do pierwszego czytania z Listu do Hebrajczyków (4,12-16) biskup podkreślił, że słowo Boże jest „zawsze żywe i skuteczne”. Człowiek doświadcza tego, że jest ono „ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”: - Słowo Boże nas przenika, żeby nas uzdrawiać, odbudowywać, formować, kształtować tożsamość chrześcijańską - podkreślił Pasterz Kościoła płockiego.

Omówił obraz, którego głównym bohaterem jest św. Józef, człowiek, do którego Bóg przychodził we śnie, aby zwiastować mu ważne rzeczy. Józef wykonał to wszystko, co we śnie Bóg mu polecił: przyjął do siebie Maryję w stanie błogosławionym, udał się na spis ludności, zaopiekował się Świętą Rodziną, uciekł z Jezusem i Maryją do Egiptu. W swoim życiu doświadczył dramatycznych sytuacji, ale był posłuszny słowu Boga, które usłyszał we śnie.

Bp Stułkowski zwrócił uwagę także na to, że w scenach na obrazie mieszają się ze sobą dwa kolory: błękitny i brązowy. Często interpretuje się, że błękit, to niebo, a brąz to ziemia: - Niebo spotyka się z ziemią. Żywe słowo Boga zostaje przyjęte przez Maryję i Józefa. Człowiek posłuszny woli Bożej odkrywa Boży głos, rozumie go, rozpoznaje i według niego żyje – powiedział w Przasnyszu.

Na obrazie dostrzegł również, że występujące tam osoby są na boso: oni doświadczyli ziemi świętej, bo „trzeba być na boso tam, gdzie słowo Boże jest przyjmowane i gdzie się według niego żyje”.

Klaryski kapucynki, to zakon kontemplacyjny, habitowy, żeńska gałąź kapucynów obejmująca mniszki, należące do wielkiej rodziny świętych Franciszka i Klary z Asyżu. Narodziny wspólnoty sióstr kapucynek datuje się na wiek XVI. Jej fundatorką była Katalonka Maria Longo (1463-1542). W podziękowaniu za cudowne uzdrowienie z paraliżu postanowiła zostać tercjarką franciszkańską i przyjęła imię Lorenza.

W Polsce Zakon Mniszek Klarysek Kapucynek wywodzi się klauzurowej gałęzi Zgromadzenia Sióstr Świętego Feliksa z Kantalicjo zwanych felicjankami, który założyła bł. Maria Angela Truszkowska (1825-1899) oraz bł. Honorat Koźmiński (1829-1916) - założyciel około 26 zgromadzeń zakonnych, habitowych i bezhabitowych.

Felicjanki, których nazwa pochodzi od imienia ich patrona św. Feliksa z Kantalicjo, początkowo zostały członkiniami tercjarstwa kapucyńskiego, następnie zaś przyjęły regułę Trzeciego Zakonu Regularnego Świętego Franciszka.

za: KAI, eg / Przasnysz