W homilii krakowski biskup pomocniczy namawiał młodych, by zastanowili się, po co żyją. - Jesteśmy na ziemi po to, by po latach, które są nam przeznaczone, do Boga wrócić – wyjaśniał im, wskazując, że Bóg obdarza ludzi darami, dzięki którym łatwiej dążyć do świętości.

- Dzisiaj, po chrzcie, sakramencie pojednania i Eucharystii, otrzymujecie kolejny Boży dar. Podobnie jak poprzednie, tak i ten nie odbierze nam nieomylności, skłonności do złego, nie uczyni nas bezgrzesznymi – tłumaczył biskup 180 bierzmowanym w mistrzejowickiej parafii.

- Gdy popatrzycie na życiorysy świętych, również tych, których wybraliście na swoich patronów, odkryjecie, że oni nie byli wolni od pokus, bywało, że się mylili, błądzili i upadali. Mieli swoje wady, z niektórymi trudno było wytrzymać na co dzień. Niektórzy byli wręcz draniami, a jednak sam Chrystus, a później Kościół ogłosił ich świętymi – mówił, powołując się na przykłady Dobrego Łotra czy św. Augustyna.

Jak podkreślał, święci zostają nimi „nie z powodu nadzwyczajnej gorliwości i pobożności", ale dlatego, że bez reszty oddali się Bogu, zawierzając Jego miłości miłosiernej. - Potrafili przyjść do Niego ze swoją biedą, bo uwierzyli, że to On jest ich ocaleniem i dzięki Niemu nie zginą z powodu grzechu i słabości. To jest świętość, do której wszyscy jesteśmy powołani – akcentował bp Muskus.

Na koniec krakowski biskup pomocniczy poprosił młodych, by nie traktowali Kościoła jako „miejsca, gdzie stawia się wymagania, nakłada ciężary i obowiązki, gdzie produkuje się zakazy". - Patrzcie na Kościół jako na wspólnotę nadziei i życia, wspólnotę, która prowadzi nie do doskonałości, ale do świętości. Nie mylcie tych pojęć – zaapelował.

Krzyże do bierzmowania w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie-Mistrzejowicach od pięciu lat kupowane są w Ziemi Świętej. W ten sposób wspólnota parafialna wspiera mieszkających tam chrześcijan, którzy żyją wśród dyskryminacji i prześladowań.

md / Kraków